Wyciągi krzesełkowe na snowboardzie – wjazd nieco wyżej!
Korzystanie z wyciągu krzesełkowego będzie również wymagało od Ciebie kilku umiejętności. Tych umiejętności powinieneś nauczyć się czytając i ćwicząc rzeczy zawarte w poprzednich artykułach. Jeżeli nie opanowałeś dobrze jazdy z jedną nogą wpiętą – możesz zaliczyć glebę u góry przy wysiadaniu lub co gorsza wywrócić razem ze sobą kilka obcych Ci osób. Polecam więc cofnąć Ci się do tego artykułu i dobrze wyćwiczyć tą umiejętność.
Siadanie na krzesełko jest bardzo proste. Wchodzisz tak jak w przypadku orczyka czyli odpychając się jedną nogą i czekasz, aż krzesełko podjedzie. Są dwie zasadnicze różnice podczas wjazdu na górę… Nie musisz stać i bać się o wszystkie przeciwieństwa niedoskonałego toru wjazdu. Natomiast druga jest już na minus – razem z Tobą może jechać jeszcze kilka osób. I to na nie właśnie trzeba najbardziej uważać. Tak jak usiąść nie jest trudno, znacznie gorzej dla początkujących jest z zejściem.
Wracając do początku… Gdy już usiądziesz na ławce, ściągasz z góry zabezpieczenie ciągnąć je w dół. Zawsze upewnij się, że nikogo nim nie uderzysz. Niektóre z zabezpieczeń mają podnóżek, gdzie możesz położyć Twoją nogę ze snowboardem tak, aby nie zwisała i Ci nie ciążyła. Początkowo wsadzenie tam deski może być kłopotliwe. Pamiętaj jednak, że gdy położysz tam nogę, u góry, przed zejściem musisz ją usunąć, aby otworzyć zabezpieczenie.
Schodzenie z krzesełek
Jesteś u góry… Zaczynasz schodzić z krzesełka, ustawiasz nos deski równoległe do zjazdu i drugą nogę stawiasz przy wolnym wiązaniu, dopychając ją do niego.
Przypominam: Wykorzystaj wiedzę z artykułu o poruszaniu się z jedną nogą przypiętą. Teraz pozwól by krzesełko popchało Cię chwilę, a na koniec, gdy już zaczyna zakręcać, masz szansę szybko odepchnąć się od siedziska rękami tak, aby nabrać więcej rozpędu. W niektórych miejscach jest dosyć płasko i jeżeli tego nie zrobisz możesz utrudnić sobie zjazd lub się wywrócić. Przy schodzeniu jest niezbyt dużo miejsca, szczególnie, gdy jedziesz z trzema innymi osobami. Uważaj schodząc by nie wjechać innym pod nogi. I zjeżdżając, aby nie wjechać w czekających już tam ludzi.
Zjeżdżasz pewien kawałek i gdy chcesz się zatrzymać wystawiasz lekko nogę ze snowboardu tak, aby hamowała o śnieg. Zatrzymujesz się, zapinasz wolną nogę i…. Jazda! Do zatrzymania możesz (uwaga – niewiarygodne) użyć też hamowania, co jest opisane w następnym artykule. Przeczytaj go by dopełnić swoją wiedzę przed zjazdem ze stoku.
Mała adnotacja dotyczącą mojego doświadczenia. Nie ćwiczyłem na płaskim terenie zjazdu z jedną nogą nieprzypiętą. Dzięki czemu oszczędziłem sporo czasu, ale u góry wyglądałem jak paraolimpijczyk. Snowboard zjeżdżał, ja próbowałem utrzymać równowagę odpychając się szybko, by za nim nadążyć. Zwykle kończyło się to zatrzymaniem leżąc na ziemi. Plus taki, ze nikogo nie skosiłem ani razu! Tak czy inaczej nie polecam metody początkującego mnie. Naucz się na dole, oszczędź wstydu u góry!